| I już po zdjęciach z Pauliną, część efektów naszej współpracy
poniżej. Zdjęcia uważam za bardzo udane, nieuniknione jest, że wkrótce zdjęcia
powtórzymy. :) Podczas sesji towarzyszyło nam mnóstwo żab, dwie kaczki, pies ze
specjalnym kołnierzem i Henryk… kot Pauliny, który prawdopodobnie chciał z Nią
zdjęcie, ale gdy już do tego doszło speszył się i uciekł… W tym czasie pogoda
była wręcz wymarzona – około 20 stopni w cieniu i piękne jezioro, gdzie Paulina
przełamała swój lęk przed mostami i odważyła się na niejeden wejść!
Wkrótce więcej zdjęć, zachęcam do codziennego odwiedzania
mojego bloga, na którego od dziś można też wejść poprzez wpisanie adresu:
mikolajdudek.pl, gdzie mam nadzieję można zobaczyć dosyć ciekawe zdjęcia.
Na koniec zdjęcie jakże pięknego Henia, o którym wcześniej była
mowa!
Komentarze (1):
Na pierwszym tragiczne są te różowe buty, w ogóle stylizacja kuleje. Oświetlenie, kolory i obróbka (w tym: blade, niepasujące kolory, beznadziejna i mdła konwersja do czerni i bieli, sina skóra modelki) do bani, dodatkowo pogrążone kiepskimi kadrami. Nie udała Ci się ta sesja.
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna